Paweł Szczur
Mit miasta turystycznego

Często w różnych dyskusjach, szczególnie na temat gospodarki Olsztyna pojawia się temat turystów. Zdarzyło mi się komentować (niestety komentarz zginął w odmętach Facebooka), że turystyka jako podstawa czy nawet ważna gałąź gospodarki nie wróży nic dobrego dla miejsca (niskie pensje, niestabilna praca, niskie podatki, eksploatacja środowiska naturalnego, koszty społeczne, gentryfikacja).

Dodatkowo, mówiąc o turystyce często myli się liczbę turystów z liczbą noclegów. Dlatego przygotowałem dla Was dwa wykresy. Umieściłem na nich trzy podobne miasta, a przynajmniej odnoszę wrażenie, że w Olsztynie często pojawia się porównanie do Rzeszowa czy Torunia.

Dane pochodzą z GUS, ostatni rok dla którego były to 2018 (BDL cecha: 40921).

Liczba noclegów

Liczba noclegów

Plik źródłowy

Liczba turystów

Liczba turystów

Plik źródłowy

Podsumowanie

Daleko nam do bycia miastem turystycznym. Myślę, że czas w końcu zakończyć tę dyskusję i wyjąć głowę z chmur. A przynajmniej turystyka masowa u nas nie istnieje. Może więc warto zastanowić się co dalej?

Czytałem opracowania nt. turystów z Gdańska i Torunia. Jest PRO. Wiedzą ile średnio wydają turyści, skąd są, którzy zostawiają najwięcej, a niszczą najmniej. Miasta mają cele, strategie dojścia do nich, wskaźniki monitorujące i… widać efekty.

Kiedy Olsztyn?!

Wiem, że temat dotarł do Rady Miasta. Liczę na Was Radni, bo trzeba się za to w końcu wziąć porządnie.


Last modified on 2020-02-26